"Misie" bardzo lubią czwartkowe zajęcia prowadzone w ramach Klubu Młodego Odkrywcy. Są dociekliwe, dopytują kiedy będziemy robić kolejny eksperyment i wymyślają, co byśmy mogli zrobić na następnych zajęciach. Oczywiście najlepiej, gdyby naszym doświadczeniom towarzyszył wybuch... ;)
Do wykonania dzisiejszego eksperymentu potrzebne były:
- świeczka tealihht,
- talerz,
- kilka łyżek wody,
- barwnik lub kropla atramentu,
- szklanka lub słoik,
- zapałki lub zapalniczka.
Co zrobiliśmy?
- do talerza nalaliśmy kilka łyżek wody, którą zabarwiliśmy niebieskim tuszem,
- na środku talerza z wodą umieściliśmy świeczkę,
- zapaliliśmy świeczkę,
- palącą się świecę przykryliśmy dużym słoikiem,
- obserwowaliśmy co się dzieje...
Co zaobserwowaliśmy?
- już po chwili okazało się, że płomień świecy zgasł, a zabarwiona woda została wciągnięta do środka słoika,
- dzieci miały różne pomysły: może świeczka się za słabo paliła, a może to dlatego, że użyliśmy żółtej świeczki ( sprawdziliśmy z białą - efekt był taki sam)...
Dlaczego tak się stało?
- płomień świecy pali się dotąd, dopóki w słoiku jest tlen - wraz ze zmniejszaniem się, a w końcu całkowitym zniknięciem tlenu w słoiku świeczka gaśnie,
- podczas doświadczenia spada też ciśnienie w słoiku, a z powodu różnicy ciśnień wewnątrz i na zewnątrz słoika woda zostaje "zassana" do środka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz